niedziela, 5 lutego 2012

KARMA DLA PSÓW SZKODZI W NADMIARZ.

Czy pies może być otyły? Może. Tak samo jak może mieć nadwagę lub być niedożywiony. Otyłość to przede wszystkim wynik zachowania właściciela – przekarmienia zwierzęcia i braku ruchu.
Karma dla psów dostępna w systemie ciągłym, właściciel rozwalony na kanapie przed telewizorem z jedną ręką w chipsach, a drugą w sierści swojego czworonożnego pupila. Taki widok to dość częsty obrazek w polskich domach. Efektem takiego zachowania jest otyłość psów, a co za tym idzie – gorsza jakość ich życia. Rzecz nie leży w czynniku tak prozaicznym jak podawana zbyt często karma dla psów. Chodzi o coś więcej – przyzwyczajenia właścicieli. Znane powiedzenie mówi, że pies upodabnia się do swojego pana. Jeśli więc właściciel się nie rusza i obżera bez umiaru, pies będzie robił to samo. Nie z chęci naśladownictwa oczywiście, ale w wyniku preferowanych przez pana sposobów zachowania. Pół biedy, jeśli do miski nakładana jest karma dla psów, ale przecież znacznie częściej zdarza się, że zwierzę dostaje ludzkie jedzenie, które tylko mu szkodzi. Nakładane jest hojną ręką, tak samo jak hojną ręką nakładane jest na talerz właściciela. Trudno też spodziewać się, że pan będzie zabierał swojego psa na długie spacery po lesie czy parku, skoro nie chce mu się ruszać dla poprawy własnego samopoczucia. W ten sposób złe zachowania ludzi przenoszą się na zwierzęta, które – niczego nie świadome – cierpią z powodu otyłości.W jaki sposób rozpoznać, czy pies jest otyły czy ma nadwagę? Czasem wystarczy na niego spojrzeć. Pies o prawidłowej masie ciała będzie miał niewidoczne żebra, pokryte cienką warstwą tkanki tłuszczowej, a brzuch będzie miał podniesiony. Po dotknięciu będzie można żebra wyczuć. Zwierzę z nadwagą natomiast będzie miało żebra słabo wyczuwalne pod skórą, pokryte wyraźną warstwą tłuszczu, a talia w ogóle nie będzie widoczna. U psa otyłego żeber w ogóle nie wyczujemy, talii także nie będzie miał, brzuch z kolei będzie u takiego zwierzęcia zaokrąglony. Widoczne będą też pokłady tłuszczu w okolicach lędźwi i u nasady ogona. Otyły pies będzie miał także problemy z poruszaniem, nie będzie mógł normalnie dbać o higienę, a jego kondycja będzie znacznie gorsza.W tym miejscu pojawia się pytanie – po co właściwie mamy przejmować się otyłością psów? Powodów jest kilka. Po pierwsze, otyły pies będzie miał problemy z oddychaniem. To z kolei doprowadzi do niedotlenienia organizmu i osłabienia zwierzęcia. Tak jak w przypadku ludzi, tak i w przypadku psów zbyt duża masa ciała będzie prowadzić do zaburzeń sercowo-naczyniowych. Oznaczać to będzie spadek wydajności serca, częste zwyrodnienia zastawek serca. W efekcie tego zwierzę coraz mniej się rusza i gromadzi coraz więcej tłuszczu.Problemem mogą być także zaburzenia narządów ruchu – zwyrodnienia stawów, kręgosłupa. Mogą też pojawić się niedowłady. Otłuszczenie narządów jamy brzusznej będzie natomiast prowadziło do spadku wydajności ich pracy. Spadek odporności będzie skutkował większą wrażliwością na choroby, a potencjalne zabiegi chirurgiczne będą znacznie trudniejsze.Komu zależy na tym, żeby pies dobrze żył, powinien myśleć o jego kondycji.

środa, 1 lutego 2012

WYŻEŁ NIEMIECKI.

Historia wszystkich wyżłów krótkowłosych sięga prawdopodobnie czasów Imperium Rzymskiego, kiedy to na terenach Półwyspu Liberyjskiego i Bałkańskiego osiedliły się germańskie plemiona Wizygotów.
W czasie polowań wyżły były wykorzystywane od wieków. Miały najpierw wystawić ptaki, a następnie zbliżyć się do nich, wyszukiwać i aportować postrzałki. Przodkiem rasy był staroniemiecki wyżeł o krótkiej sierści, który podobno wywodził się od psów myśliwskich w XVII i XVIII w. we Francji i Włoszech. Odznaczał się bardzo mocną budową ciała, wolnymi chodami i flegmatycznym usposobieniem. Wyżeł niemiecki krótkowłosy ma duży temperament, jest pewny siebie, zrównoważony, energiczny, z ogromną pasją myśliwską. Na co dzień czuły i spokojny, w terenie zmienia się nie do poznania - staje się psem szybkim, zawziętym i całkowicie pochłoniętym pracą. Chętnie się podporządkuje właścicielowi. Z reguły nie przejawia skłonności do dominacji, ale jeśli człowiek okaże się słabym i nieudolnym przewodnikiem, chętnie przejmie kontrole w rodzinie. Z natury łagodny i przyjacielski, dobrze dogaduje się z dziećmi i jest doskonałym kompanem do zabaw. Jednak z uwagi na swoją wielkość i ruchliwość bywa mało ostrożny, dlatego jego kontakt z maluchami najlepiej nadzorować. Może dzielić dom z innymi psami. Bez problemu zaakceptuje kota, jeśli pokażemy mu, że są one członkami stada. Wyżeł niemiecki może mieszkać wszędzie, ale wymaga dużo ruchu.
Jest psem stworzonym do działania i nie znosi nudy. Nie wystarczają mu spacery na smyczy, codziennie powinien mieć możliwość swobodnego biegania przez godzinę lub dwie. Może również towarzyszyć biegaczowi lub rowerzyście. Wyżeł niemiecki jest pomocnikiem myśliwego pracującego zarówno przed strzałem jak i po nim. Cechuje go między innymi wytrzymałość, wytrwałość, silna pasja myśliwska, szybkie chody (potrafi pracować nieustannie przez kilka godzin). Doskonale sprawdza się w suchym terenie, w wodzie i na obszarach bagiennych - gorliwie wyszukuje zwierzynę w niedostępnych zaroślach. Wykorzystuje się go również jako tropowca do polowania w lesie na drobną i grubą zwierzynę oraz drapieżniki. Wyżeł niemiecki krótkowłosy to pies dla ludzi aktywnych, lubiących kontakt z przyrodą.Wymaga szkolenia, konsekwentnego wychowania, dużo ruchu i odpowiedniego zajęcia.

ŚWIĄTECZNY OSTRY DYŻUR cd...

Na początku długiej listy zatruć u psów stoi czekolada o niej opisałem w moim wcześniejszym artykule.Innym przypadkiem wymagającym wizyty na ostrym dyżurze może być utknięcie kawałka rybiej ości w psim gardle. Gdy nasz pupil zacznie mlaskać, mielić językiem, grzebać łapkami w okolicach pyska,można od razu domyślać się przyczyny.Oczywiście najlepiej natychmiast podjechać do lecznicy. Jeśli w czasie świąt okaże się to zbyt trudne lub niemożliwe,należy samemu próbować otworzyć pyszczek. Najczęściej ciała obce wbijają się w język i jego okolice lub w policzki,a także w dziąsła albo pomiędzy zęby. Jeżeli ość jest malutka i znajduje się blisko możemy wyjąć ją sami. Jeżeli jest duża, utknęła głęboko lub widać obrzęk i krwawienie, nie wolno jej ruszać. Koniecznie trzeba wtedy jechać na ostry dyżur. Podczas samodzielnej próby pomocy można zrobić czworonogowi krzywdę, ułamać wystającą część ości i utrudnić działanie lekarzowi albo spowodować krwotok zagrażający życiu zwierzaka.

Kolejne niebezpieczne dodatki do potraw to czosnek i cebula. I one mogą wywołać objawy zatrucia u psa, a po dłuższym stosowaniu grozną dla życia anemię. Zwykle kończy się jednak na biegunce, wymiotach, krwiomoczu. Dawką toksyczną w przypadku cebuli jest spożycie jej w ilości stanowiącej 0,5% masy ciała danego psa. Leczenie wygląda podobnie jak przy wcześniejszych zatruciach, czyli jeśli właściciel dotrze do kliniki w ciągu dwóch godzin, weterynarz zaleci płukanie żołądka. Po tym czasie najważniejsze jest podanie węgla lekarskiego i podłączenie psa pod kroplówkę, która zwiększając diurezę (wydzielanie moczu), przyśpiesza wydalanie toksyn z organizmu i osłania nerki.

Poza smakołykami z naszego stołu, pies może zatruć się roślinkami, którymi dekorujemy w święta dom. Grozne są gwiazda betlejemska i jemioła. Dla dobra naszego pupila najlepiej zrezygnować z tych ozdób.

Na ostry dyżur trafiają też psiaki, które zjadły ozdobę choinkową. Jeśli opiekun przyłapał pupila na gorącym uczynku, od razu wie, co się stało. Jeżeli nie miał tyle szczęścia, powinno go zaniepokoić, gdy pies nagle zrobi się apatyczny,smutny, przestanie jeść i zacznie i zacznie intensywnie wymiotować. Zwykle po którejś próbie organizm sam pozbywa się ciała obcego. Jeżeli tak się nie stanie, należy jechać do lecznicy. Jeśli wygląda na to,że organizm ma szanse ja wydalić, wystarczy podać duże dawki parafiny jako środka poślizgowego i czekać. Ale uwaga! Jeśli ciało obce jest na to za duże i istnieje ryzyko, że utknie w którymś z odcinków jelita, potrzeba operacji wyjęcia niefortunnego smakołyku.

Co zrobić, jeśli nie przyłapaliśmy psa na zjadaniu czegokolwiek, a jednak wymiotuje i ma biegunkę? Dopóki wymiotuje, nie możemy mu nic podać. Obserwujcie, czy coś znajduje się w treści żołądka, i spokojnie poczekajcie. Kiedy przestanie zwracać, podajcie mu węgiel lekarski. Jeśli wymioty nie ustępują po godzinie, lecz się nasilają, a podopieczny zaczyna zle wyglądać, miał objawy ogólne, czyli zaburzenia chodzenia, oddychania, drgawki, udajcie się jak najszybciej po pomoc

wtorek, 31 stycznia 2012

HODOWANIE OWCZARKÓW NIEMIECKICH.

Hodowla psów to niezwykła praca, ale swojego rodzaju pasja. Osoby, zajmujące się zwierzętami, biorą na siebie troskę za ich rozwój fizycznego i kształtowania charakteru. Dlatego wybór nowego właściciela również dokonywany jest roztropnie.
Hodowla psów to niezwykła praca, ale swojego rodzaju sposób na życie, pasja. Osoby, zajmujące się owczarkami niemieckimi, biorą na siebie troskę za ich rozwój fizycznego i kształtowania charakteru. Są przy narodzinach, nadzorują lub sami szkolą psy od najwcześniejszych dni życia, dbają przy tym o opiekę weterynaryjną, pilnują terminów szczepień. Co najwdzięczniejsze w tym fachu, mają kontakt z pięknymi okazami psów rasowych. Nie powinno zatem dziwić, że podjęcie przez hodowcę decyzji -"Sprzedam psa", wiąże się z niemałą odpowiedzialnością. Dlatego wybór nowego właściciela owczarka niemieckiego również dokonywany jest roztropnie. Chętni kupna szczeniaka owczarka niemieckiego mają nieograniczone możliwości skorzystania z oferty polskich hodowców. Koszt zakupu psa sięga kilku tysięcy złotych. Wysokie ceny szczeniąt związane są z posiadanym rodowodem czy pochodzeniem ich rodziców z elitarnych niemieckich hodowli. Ogłoszenia "sprzedam psa" najlepiej sprawdzać na witrynach sklepów online lub bezpośrednio na stronach Internetowych hodowców.Kiedy już zdecydujemy się na zakup owczarka niemieckiego, warto zapytać właściciela o pielęgnację i karmienie. Z pewnością udzieli również innych istotnych informacji dotyczących tej rasy oraz ciekawostek odnośnie naszego upragnionego pupila. Nie powinno nas zaskoczyć, jeśli zada pytanie, czy nasz owczarek niemiecki będzie prezentowany na wystawach. Każdemu dobremu hodowcy również po sprzedaży szczeniaka sprawiają ogromną radość jego osiągnięcia.Zarówno długo- jak i krótkowłosy owczarek-niemiecki cieszy się niesłabnącą popularnością. Właściciele doceniają ich inteligencję, odwagę, wierność i piękny eksterier. Wyróżniające je zalety sprawiają, że są bardzo preferowaną w hodowli rasą. Do tego stosunkowo łatwe w utrzymaniu, kiedy zapewni im się odpowiednie szkolenie. Niezwykle ważne jest wczesne wyznaczenie granic i uczenie posłuszeństwa. Zdarza się, że owczarek niemiecki na tyle rozwinie instynkt obronny, aż stanie się nadopiekuńczy dla swego pana i zacznie uprzykrzać życie reszcie domowników. Istotne, by zanim sytuacja wymknęła się z pod kontroli, szukać fachowej pomocy treserów.Nawet najbardziej zorganizowane hodowle owczarków niemieckich często biorą swój początek od posiadania jednego czworonoga. Żadne troski nie przyćmią prawdziwym miłośnikom tych zwierząt radości z ich zabaw, rozkosznych psot, przywiązania. Z biegiem czasu co niektóry zagorzały właściciel zapragnie, aby ich owczarek niemiecki doczekał się równie urodziwego potomstwa. I jak wszyscy początkujący hodowcy boryka się z dylematem - czy sprzedam psa czy go wychowam.

LEK NA STRES

Chcąc pomóc czworonożnemu przyjacielowi przetrwać sylwestrową noc naznaczoną wybuchami sztucznych ogni i sprawić, by czas radosny dla nas nie był traumą dla zwierzęcia, warto zapoznać się z kilkoma skutecznymi technikami relaksacyjnymi i odpowiednio wcześnie je zastosować.

Do walki z psim stresem mamy cały oręż metod - począwszy od technik opartych na dotyku, przez terapię odpowiednimi dzwiękami, na środkach farmaceutycznych kończąc. Nim jednak sięgniemy po te ostatnie, warto przyjrzeć się sposobom bardziej naturalnym i przyjaznym naszym podopiecznym.
T-Touch
Tellington Touch to specyficzna forma masażu wynaleziona przez Lindę Tellington-Jones. Naukowcy odkryli, że w komórkach ciała ukryte są emocjonalne i fizyczne traumy, skąd neurotransmitery wysyłają je do mózgu. Delikatne masowanie skóry kolistymi ruchami stymuluje połączenia nerwowe, oddziałuje na system nerwowy i mięśnie oraz uaktywnia leczniczy potencjał organizmu. Ponadto redukuje ból, napięcie, dyskomfort, przez co obniża poziom stresu oraz poprawia funkcjonowanie całego ustroju. Zwiększa sprawność fizyczną i psychiczną. Masaż powinien być delikatny i płynny. Dotykamy psa opuszkami zgiętych palców. Rozluzniamy nadgarstki. Zataczamy kręgi zgodnie z kierunkiem ruchu wskazówek zegara. Nie trzemy skóry lecz delikatnie odciągamy. Pupila masujemy przez 15-20 min. zaczynając od głowy, kierując się ku tyłowi ciała. Metoda przeznaczona jest przede wszystkim dla psiaków, którym ból lub lęk utrudnia normalne funkcjonowanie. T-Touch pomaga opanować agresję, strachliwość, niepewność, fobię, zdenerwowanie. Jest wskazany dla czworonogów, które skaczą na ludzi, ciągną na smyczy, unikają czynności pielęgnacyjnych, cierpią na chorobę lokomocyjną, boją się wystrzałów.
Przeciwlękowa kamizelka
Działa w oparciu o zasadę akupresury. Wywołuje jednolity, łagodny, stały nacisk na tułów psa, wpływa relaksująco, uspokaja emocje.Stymulacja dotykiem przez stały nacisk to sprawdzona metoda terapeutyczna, z powodzeniem stosowana także u ludzi. Dzięki nałożeniu stymulatora (obciążenie, ucisk, elastyczne części garderoby powodujące uczucie objęcia, masażu) zmniejsza stres i minimalizuje bądź całkowicie eliminuje lęk oraz niepokój. Doskonale sprawdzi się u zwierząt, którym dokucza lęk separacyjny, strach przed burzą, innymi hałasami, psami, ludzmi.
Muzykoterapia
To nie żart ani widzimisię przewrażliwionych na punkcie pupili właścicieli. Eksperci od psychoakustyki (czyli wpływu muzyki i dzwięków na system nerwowy) udowodnili, że skumulowane oddziaływanie telewizorów plazmowych, brzęczących telefonów komórkowych itp. powoduje zwiększenie liczby fizycznych i psychologicznych problemów naszych psów. Czworonogi są instynktownie nastawione, by reagować na hałasy, a funkcjonując w świecie ludzi, doświadczają przeciążenia słuchu i co za tym idzie - systemu nerwowego. Uspokojenie fal mózgowych, spowolnienie akcji serca, obniżenie poziomu stresu powoduje muzyka o niższych tonach, wolniejszym tempie, uproszczonej strukturze i oparta na solowych instrumentach. Najlepsze zastosowanie w muzykoterapi mają utwory klasyczne. Ale ostrożnie - nie każdy z nich odpowiada czworonogom. Im bardziej skomplikowane dzieło, tym więcej bodzców pies musi odebrać i tym bardziej są dla niego męczące.

ŚWIĄTECZNY OSTRY DYŻUR.

Niestety w czasie świątecznego szaleństwa właściciele psiaków zapominają o bezpieczeństwie swoich pupili. Najgorsze, że w tym okresie nie łatwo uzyskać szybką pomoc.Większość gabinetów jest pozamykana i dotarcie do lekarza weterynarii może być trudne. Warto zatem wiedzieć, jakich niebezpieczeństw unikać, by święta nie upłynęły nam na czuwaniu przy ukochanym czworonogu w lecznicy, i jak udzielić podopiecznemu pomocy, gdy nie ma szans na fachową interwencję.

Słodka trucizna

Na początku długiej listy zatruć u psów stoi czekolada. Dla nas bezpieczna, choć mocno uzależniająca, dla czworonogów jest śmiertelną toksyną. Wszystko ze względu na zawarte w niej metyloksantyny: teobrominę,kofeinę,teofilinę - psy nie posiadają odpowiednich enzymów pozwalających na rozłożenie tych substancji do form bezpiecznych. Dawka śmiertelna teobrominy dla naszego ulubieńca to 100-200 mg na kilogram masy jego ciała.Biorąc pod uwagę, że mleczna czekolada zawiera 200 mg teobrominy/100 g, łatwo policzyć,że zjedzenie tabliczki tego przysmaku przez psa o masie 10 kg da objawy zatrucia. Co więc zrobić, gdy znajdziemy na posłaniu pupila resztki opakowania po czekoladzie? Przede wszystkim należy szybko określić, ile smakołyku udało mu się zjeść - parę kosteczek czy całą tabliczkę. Jeśli wygląda że ilość teobrominy może zbliżać się do niebezpiecznych granic, należy jak najszybciej dojechać do lekarza weterynarii. Najważniejsze są pierwsze dwie godziny po spożyciu trucizny. Jeśli nie jesteśmy w stanie dotrzeć w tym czasie do lecznicy, powinniśmy sami rozpocząć działania mające na celu zneutralizowanie substancji i podać zwierzęciu węgiel lekarski w dawce 2 g (nawet 3-4 tabletki) na kilogram masy jego ciała. Taka właśnie ilość potrzebna jest do neutralizacji toksyny, która znajduje się w przewodzie pokarmowym. Węgla lekarskiego nie da się przedawkować, dlatego jego aplikację można powtórzyć po 2-4 godzinach. Gdyby po 6-12 godzinach,pojawiły się objawy zatrucia czekoladą, czyli biegunka, wymioty, wzdęcia, nietrzymanie moczu, weterynarz będzie wiedział, co robić dalej. Zwłaszcza że przy dużym zatruciu teobrominą pojawią się symptomy niebezpieczne dla życia psa, czyli drgawki, zaburzenia pracy serca i oddychania.

poniedziałek, 30 stycznia 2012

BEARDED COLLIE.

Jak na prawdziwego psa pracującego przystało, bearded collie jest stale gotowy do działania. Myli się jednak ten, kto myśli, że to czworonóg jedynie dla osób bardzo aktywnych. Doskonale odnajduje się także w rodzinie wiodącej spokojny tryb życia, najważniejsza bowiem dla niego jest bliskość ludzi.
Trudno powiedzieć, że rasa jest u nas całkiem nieznana,ale w porównaniu z innymi krajami jej przedstawiciele występują nielicznie. Być może konkurencję dla nich stanowią gabarytowo podobne kudłacze rodzimego pochodzenia, czyli polskie owczarki nizinne. Choć i popularności nadwiślańskich czworonożnych pasterzy również daleko do lat dawnej świetności, może więc jesteśmy narodem leniwym i odstrasza nas obfite, wymagające sporo pielęgnacji futro?
Brodaty pastuszek jest miły, przyjacielski, ale pełen temperamentu, stale gotowy do działania i pracy.Znakomicie sprawdza się w rękach ludzi aktywnych, lubiących pieszą turystykę, bieganie czy narciarstwo biegowe. Nie ma z nimi najmniejszych problemów. One kochają wygodę, wylegiwanie się na kanapach, przytulanki, pieszczoty i swoje domowe zabaweczki. Dobrze jeśli mają ogród do zabawy, ale i pilnowania, bo to bardzo czujne i spostrzegawcze zwierzęta. Kiedy ktoś dzwoni do drzwi, szczekają, ale z chwilą , gdy goście przestąpią próg domu, stają się bardzo przyjacielskie. Trzeba uważać, by nieznanej osoby nie zalizały na śmierć. To chodząca przyjacielskość w stosunku do całego świata, więc i do obcych ludzi czy dzieci. Należy pilnować, by z nadmiaru pozytywnych uczuć nikogo nie przestraszył lub nie przewrócił. Wylewność emocjonalna czyni z niego wspaniałego psa terapeutycznego. Nie ma obawy, że zaatakuje obcego psa czy wda się z nim w bójkę.
Bearded collie to zdrowe,bardzo aktywne i długo żyjące psy (średnio 12-14 lat).

CHART ROSYJSKI BORZOJ.

Chart rosyjski ulubieniec carów jest kwintesencją elegancji. Mimo pokaźnych rozmiarów porusza się z niebywałą lekkością,a jego duże, wyraziste oczy odzwierciedlają wszystkie uczucia. Zapewne z tego powodu przez wieki cieszył się przychylnością artystów.

Charty znane były w Rosji już we wczesnym średniowieczu, ale typ rasowy borzoja ukształtował się dopiero około XVII wieku, najprawdopodobniej pod wpływem chartów tureckich i krymskich, a może i długowłosych psów owczarskich. Pierwszy opis pochodzi z książki o polowaniu Christiana von Lessinga i przedstawia borzoja niemal dokładnie takim, jakim jest dzisiaj:,,Głowa sucha i podłużna, grzbiet łukowaty i wysklepiony, żebra głębokie i płaskie, ogon długi i sierpowaty, włos długi, falisty".
Charty rosyjskie to psy bardzo kontaktowe, lubiące towarzystwo. Kochają opiekuna, potrzebne jest im codzienne porozumienie, pieszczoty (potrafią się za nie odwdzięczyć). Nigdy nie są wrogo ustosunkowane do obcych.Tolerują duże zwierzęta i sporych rozmiarów psy, natomiast mali pobratymcy, czy inne uciekające czworonogi wyzwalają w nich pradawny instynkt myśliwski i kontakty takie kończą się pogonią.Borzoja może mieć każdy pod warunkiem, że zapewni mu właściwą dietę, dostateczną ilość ruchu (zwłaszcza osobnikowi młodemu) i oczywiście miłość. Utrzymanie charta rosyjskiego w mieście jest nieco trudniejsze ze względu na jego potrzebę swobodnego biegania. Dla chcącego jednak nic trudnego...Żywienie borzoja nie nastręcza żadnych problemów. Karmy suche dostosowane do wieku psa dostarczają organizmowi wszystkiego, co potrzebne, zapewniając jego prawidłowy wzrost i rozwój. Niewskazana jest monodieta - każde urozmaicenie posiłku wpływa korzystnie na apetyt czworonoga. Mowa tu o dodatku mięsa surowego, gotowanego. Szczególnie ważny jest okres wzrostu od 3 do 12 miesiąca życia, kiedy w stosunkowo krótkim czasie wykształcają się długie kości kończyn.
Przy odpowiedniej profilaktyce (regularne szczepienia, odrobaczania) borzoje rzadko chorują i dobrze znoszą trudne warunki środowiskowe. Należą do psów długo żyjących (12-14 lat). Jak u wszystkich dużych ras trzeba pamiętać o ryzyku skrętu żołądka i nie pozwalać podopiecznemu na wysiłek bezpośrednio po jedzeniu. Młode osobniki, szczególnie w okresie intensywnego wzrostu, mogą mieć predyspozycje do schorzeń układu mięśniowo-szkieletowego.
Ze względu na długość włosa charty rosyjskie wymagają systematycznej pielęgnacji - czesania i szczotkowania.

niedziela, 29 stycznia 2012

BERNEŃSKI PIES PASTERSKI.

Berneński pies pasterski rodem ze Szwajcarii jest przykładem prawdziwego przyjaciela człowieka. Ten mocny, duży, bujnie owłosiony czworonóg od lat świetnie sprawdza się w powierzonych mu odpowiedzialnych zadaniach.
Berneński pies pasterski rodem ze Szwajcarii jest przykładem prawdziwego przyjaciela człowieka. Ten mocny, duży, bujnie owłosiony czworonóg od lat świetnie sprawdza się w powierzonych mu odpowiedzialnych zadaniach. Pomaga ludziom w terapii osób niepełnosprawnych oraz pełni rolę psa towarzyszącego, tropiącego, ratowniczego czy stróżującego. Jego wszechstronne predyspozycje wynikają w dużej mierze z inteligencji, lotności umysłu i troski o innych.
Specjalnie szkolony berneński pies pasterski sprawdza się w roli opiekuna zarówno dla niesłyszących osób, którym wskazuje źródła dźwięku w domu czy poza nim, jak również dla niewidomych jako przewodnik. Dodatkowo podczas odpowiedniej tresury przedstawiciele rasy uczą się reagować na zaostrzenie objawów u przewlekle chorych pacjentów poza szpitalem, włączając alarm czy sprowadzając pomoc. Wyjątkowo cierpliwe chronią swoich właścicieli przed niebezpieczeństwem nie opuszczając ich w trudnych sytuacjach. Dzięki łagodności, towarzyskości, czułości berneński pies pasterski nadaje się do terapii niepełnosprawnych dzieci. Jest wysoce tolerancyjny w stosunku do wszelkich zachowań najmłodszych, a co ważne potrafi czerpać radość z bliskich kontaktów z zainteresowanymi nim ludźmi.Rozwinięty zmysł węchu pozwala wykazać się w tropieniu, a czujność i bezzwłoczna sygnalizacja zaniepokojenia umożliwia aktywne stróżowanie.Berneński pies pasterski jest przez wielu właścicieli domków jednorodzinnych doceniany za uzasadnione alarmowanie w chwilach zagrożenia oraz za nie szczekanie na każdego ujrzanego przechodnia koło posesji. Odwaga, męstwo oraz poświęcenie przedstawicieli tej rasy wpływają na efektywne akcje ratownicze z ich udziałem. Po mistrzowsku potrafią pokonywać niekorzystne warunki środowiska, szukając poszkodowanych i rannych pod gruzami budynków oraz przemierzać dłuższe dystanse w niskich temperaturach tropiąc ofiary lawin.Berneński pies pasterski jest wzorem nieustraszonego kompana człowieka,który nie cofnie się przed zagrożeniem niosąc pomoc w potrzebie. Nie dziwi zatem wzrost popularności tej rasy. Posłuszne i kochane są wymarzonymi psami rodzinnymi.

DYSPLAZJA STAWÓW

Życie psa z chorobą jaką jest dysplazją stawów biodrowych i/lub łokciowych, nie jest łatwe. Komfort funkcjonowania takiego zwierzęcia całkowicie zależy od właściciela i opieki jaką jest w stanie otoczyć swojego podopiecznego.

Czym jest dysplazja stawów

Choroba ta mówiąc w dużym uproszczeniu, polega na niedopasowaniu w stawie, co prowadzi do przemieszczenia głowy kości względem panewki, stan taki niestety szybko się pogłębia, prowadzi do stanów zapalnych i nieodwracalnych już zmian zwyrodnieniowych. Tak więc dysplazji stawów nie możemy wyleczyć, a jedynie spowolnić jej rozwój, a w najlepszym wypadku zapobiec jego postępowaniu. Choroba ta jest uwarunkowana genetycznie; przyjmuje się, że w 70% o jej rozwoju decydują geny, a w 30% czynniki środowiskowe takie jak: nieodpowiednie żywienie szczeniąt, zbyt intensywny ruch, czyli przetrenowanie psa i urazy. Przy czym na szczególną uwagę zasługuje fakt, że nie chodzi o niedożywienie szczeniąt, ale podawanie karmy zbyt wysokoenergetycznej i zbyt bogatej w wapń. To dlatego tak ważne jest by karma dla psów była dopasowana zarówno do wieku jak i do rasy psa. A ponieważ dobrej jakości, gotowe karmy dla zwierząt są zbilansowane, nie należy podawać już innych preparatów witaminowych. Oczywiście ważne jest by nasz pupil od początku był pod opieką lekarza weterynarii, który pomoże nam dobrać odpowiednią dietę i jeśli stwierdzi taką potrzebę, to zaleci także suplementy, jednak nigdy nie należy samodzielnie decydować o podawaniu tego typu preparatów szczególnie młodym psom. Jakie psy narażone są szczególnie na dysplazję stawów

Najczęściej na dysplazję stawów chorują psy dużych ras, a także duże mieszańce, najprościej można powiedzieć, że są to psy szybko rosnące, a więc te, które w pierwszych miesiącach życia intensywnie przybierają na wadze. Do ras obciążonych największym ryzykiem zachorowania należą: owczarek niemiecki, labrador retriever, golden retriever, dog niemiecki, rottweiler, mastif. Osoby, które decydują się na zakup szczeniaka dużej rasy, powinny przede wszystkim zwrócić szczególną uwagę na to, czy rodzice byli wolni od dysplazji. Można śmiało poprosić o okazanie książeczki zdrowia i oświadczenia weterynaryjnego stwierdzającego, że pies jest wolny od dysplazji. Niestety nawet jeśli rodzice są zdrowi nie znaczy to, że nasz szczeniak nie zachoruje, tak więc ważna jest czujność i obserwacja w pierwszych tygodniach życia. Należy poradzić się lekarza weterynarii jaką karmę podawać, a także poprosić o badanie stawów. Doświadczony lekarz nawet po chodzie szczeniaka potrafi ocenić, czy stawy rozwijają się prawidłowo, czy już dochodzi do zmian chorobowych.

Nasze obserwacje szczeniaka

Czy możemy sami zauważyć pierwsze objawy dysplazji stawów u naszego psa? Oczywiście, że tak. Kiedy w domu pojawia się szczeniak jest pod stałą opieką i obserwacją, tak więc możemy sami w porę zauważyć niepokojące objawy. Dziś mogę napisać, by ich nie bagatelizować ale jak najszybciej skonsultować z lekarzem weterynarii, najlepiej specjalistą chirurgii. Ryzykujemy tylko tyle, że się pomyliliśmy, tak więc niewiele w porównaniu z tym, jaką cenę będzie musiał zapłacić pies u którego rozwinie się choroba.

Do objawów, które powinny nas zaniepokoić należą:

kulawizna,

problemy ze wstawaniem (zwłaszcza po długim odpoczynku pies ma problem z „rozruszaniem się”),

kołysanie biodrami (inaczej tak zwany chwiejny lub krowi chód),

ograniczone odwodzenie kończyn,

zmiana w sposobie poruszania się

przerwy w czasie zabawy, spaceru – pies siada na chwilę, po czym wraca do zabawy

rottweiler_puppy Dlaczego tak ważne jest, by szybko wykryć dysplazję stawów u psów?

Pierwszy zabieg jaki można wykonać u 12 – 16 tygodniowego szczeniaka, to zespolenie spojenia łonowego. Polega to na zniszczeniu w odpowiednim miejscu chrząstki, dzięki czemu dalszy rozwój miednicy pozwala pomimo choroby, na objęcie głów kości przez panewki, co znacznie hamuje rozwój dysplazji. Ta operacja jest stosunkowo prosta, pies szybko wraca do siebie ale cała sztuka polega na tym, by nie przeoczyć momentu, w którym można ją wykonać. Niestety w przypadku mojego psa było za późno o kilka tygodni, co prawda jego zachowanie mnie niepokoiło, ale dookoła słyszałam głosy, że najzwyczajniej w świecie przesadzam. Nasz pies kręcił zadem, co wszystkich bawiło, tymczasem był to jeden z objawów dysplazji stawów biodrowych! Tak więc drodzy właściciele psów – jeśli macie jakieś podejrzenia od razu udajcie się do specjalisty, podziękujcie za dobre rady znajomym i róbcie swoje, bo zdrowie Waszego pupila jest w Waszych rękach!

Profilaktyczne zdjęcie rtg

Zwykle pierwsze objawy dysplazji stawów pojawiają się pomiędzy 5 a 8 miesiącem życia psa, dlatego warto wykonać pierwsze profilaktyczne zdjęcie rtg gdy pies skończy 3 miesiące, wówczas w przypadku stwierdzenia dysplazji jest czas na wykonanie zabiegu zespolenia spojenia łonowego. Następne operacje są już znacznie bardziej traumatyczne i nie nie przynoszą tak dobrych efektów. W przypadku mojego psa lekarz zdecydował się na przeprowadzenie innego, również mało inwazyjnego zabiegu jakim jest pektinektomia, który miał ograniczyć ból i poprawić komfort życia psa, co też się stało. Od zabiegu minęły trzy lata i nasz labrador ma się naprawdę dobrze, choć niestety liczymy się z tym, że z wiekiem jego stan będzie się pogarszał.

Jak prowadzić psa z dysplazją

Od naszego lekarza otrzymaliśmy kilka cennych wskazówek, które bardzo pomogły w utrzymaniu psa w dobrej kondycji pomimo zaawansowanej dysplazji w tak młodym wieku. Po pierwsze pies powinien być szczupły. W przypadku labradora nie jest to takie proste, ale jak się okazuje nie niemożliwe... Usłyszeliśmy, że im będzie chudszy tym dłużej będzie żył w dobrej formie i ten argument do nas przemówił! Karmimy psa zbilansowaną suchą karmą dla dorosłych psów dużych ras. Posiłki otrzymuje 2 razy dziennie w minimalnych dawkach – wiadomo, że producenci podając na opakowaniu zalecenia dietetyczne piszą zwykle od – do, tak więc trzymamy się dolnych wartości. Nie dokarmiamy psa smakołykami, oczywiście od czasu do czasu psiak zmiękczy nasze serca i otrzyma jakiś smakowity kąsek, ale wówczas odejmujemy mu kilka granulek karmy od kolacji...

Ruch kontrolowany

Usłyszeliśmy także, że od dziś obowiązują spacery tylko na smyczy, oraz ograniczenie ruchów i zabaw obciążających stawy. Tak więc musieliśmy zrezygnować z aportowania, które retrievery tak bardzo kochają, zabawa z patykiem, zdarza się nam bardzo rzadko. Wychodzimy częściej ale na krótkie spacery, by nie przemęczać psa, nie pozwalamy mu się forsować, jego ruch jest mniej intensywny. Na początku te zalecenia mnie przerażały, myślałam że w ten sposób unieszczęśliwimy psa, w którego naturze jest bieganie, tropienie, chęć zabawy i miłość do aportowania ale zapewniam Was, że nasz pies szybko zmienił tryb życia i potrafi czerpać radość z innych zabaw.


Preparaty i leki przeciwbólowe

Od czasu do czasu robimy naszemu psu kurację preparatem o nazwie Arthroflex (oczywiście na polecenia lekarza weterynarii). Preparat ten odnawia chrząstkę stawową, dobrze oceniamy jego działanie; podajemy go zwłaszcza zimą, bo wówczas kondycja naszego psa wydaje się być słabsza. Jeśli natomiast zdarzy się coś co spowoduje nadwyrężenie stawów, zauważymy że pies gorzej się czuje, ma mniej chęci do zabawy albo nawet utyka, wówczas przeprowadzamy krótką terapię lekiem Rimadyl – tutaj zawsze zasięgam opinii lekarza, który decyduje ile tabletek i przez jaki okres podawać.

Nie rozmnażajcie psów z dysplazją!

Pamiętajcie, że dysplazja stawów jest chorobą genetyczną, tak więc psy u których ją wykryto muszą być wykluczone z hodowli, by nie przekazywały tej ciężkiej choroby swojemu potomstwu. Ta odpowiedzialność spoczywa na właścicielach psów i hodowcach, którzy dla dobra rasy nie powinni dopuszczać do rozrodu chorych osobników. Natomiast kupując szczeniaka mamy prawo i obowiązek wglądu do książeczek zdrowia oraz zaświadczenia, które potwierdzają, że rodzice szczeniąt są wolni od dysplazji.

Jak ustrzec się dysplazji? Po pierwsze: nie kupować nigdy psa rasowego od pseudohodowców, którzy np. labradora sprzedają przez internet za 300 zł. Pomijając fakt, że są to najczęściej fabryki, których właścicielom zależy tylko na maksymalizacji zysków to na dodatek często z daną rasą powyższe psy mają tyle wspólnego, że są do niej podobne. Taki pseudohodowca karmi psy najtańszymi karmami nie dostarczając odpowiedniej ilości składników pokarmowych a co za tym idzie powodując już w wieku szczenięcym szereg różnych chorób, które uwidaczniają się dopiero po nabyciu naszego pupila. Ponadto nie szczepi tych psów oraz nie poddaje przeglądowi miotu w związku kynologicznym. Gdyby to robił – to za samą karmę dobrej jakości przez okres prawie 2 miesięcy od urodzenia szczeniaka do jego sprzedaży zapłaciłby około 300 zł. A gdzie szczepionki, opłaty za przegląd miotu, za badania genetyczne wykluczające niektóre rodzaje chorób?

Po drugie: nie oszczędzać na jedzeniu psa! Skoro kogoś nie stać na psa rasowego – niech go nie kupuje – są przecież mieszańce – bardziej odporne na różne choroby i mniej wymagające. Karma dobrej klasy dla psa, który waży 30 – 35 kg kosztuje około 150 zł miesięcznie i zapewnia mu wszystkie niezbędne składniki odżywcze w odpowiednich proporcjach dzięki czemu minimalizujemy prawie do zera możliwość wystąpienia dysplazji.

Kiedy pies osiągnie wiek 4 miesięcy – jeśli nie występują u niego żadne niepokojące objawy (jeżeli nie kuleje, nie ma problemów ze wstawaniem itp.), jeśli był prawidłowo odżywiany (nie karmą z supermarketu, w która kosztowała 40 zł i starczyła na miesiąc – czy chciałbyś żeby np. twoje dziecko odżywiało się za 40 zł miesięcznie? – raczej nie byłoby okazem zdrowia!) to nie istnieje żadna uzasadniona potrzeba prześwietlania psa pod kątem dysplazji. Nie dość, że jak można wyczytać w fachowej literaturze nie jest to miarodajne badanie, gdyż w związku z rozrostem tkanek w tym wieku może być błędnie zinterpretowane jako dysplazja to na dodatek, aby było miarodajne należy je powtórzyć w wieku około 1 roku. Mamy więc następującą sytuację: wydaliśmy wcale niemałe pieniądze na prześwietlenie, które i tak żeby mieć pewność należy powtórzyć kiedy pies osiągnie rok. Weterynarz powie wam, że widzi zaczątki dysplazji (ha ha) i żeby jej przeciwdziałać zacznie was naciągać na specjalne karmy, preparaty i tak dalej. Po roku okaże się, że oczywiście dzięki tym wszystkim wspaniałym specyfikom wasz pies został wyleczony. Tu czeka nas niestety niemiła niespodzianka. Zgodnie z wieloma publikacjami (nie w Internecie ale w literaturze tematu) odsetek psów rzeczywiście wyleczonych z dysplazji, u których w wieku 4 miesięcy ją stwierdzono to tylko kilka procent. Niestety nie ma tu pewności czy to rzeczywiste wyleczenia czy raczej błędna diagnoza, która po kolejnym badaniu w późniejszym wieku została potraktowana jako sukces leczenia.

Podsumowując aby mieć zdrowego psa dbajmy o to od samego początku – już od chwili decyzji, że chcemy go kupić. Następnie wybierzmy dobrych hodowców w przypadku psów rasowych lub schronisko, które ma dobrą opinię - jeśli decydujemy się na psa ze schroniska. Zapewnijmy mu oprócz miłości również bardziej przyziemne potrzeby takie jak odpowiedniej jakości karma (lub przyrządzajmy mu pokarm sami – co wymaga o wiele większej znajomości potrzeb danej rasy oraz czasu i obarczone jest niebezpieczeństwem złego zbilansowania odpowiednich składników pokarmowych) i w końcu pod żadnym pozorem nie przemęczajmy szczeniaczka zbyt długimi spacerami lub zabawą szczególnie do pierwszego roku życia.